Dowiedz się jak symulacje społeczne prowadzą do pozytywnych zmian

Dowiedz się jak symulacje społeczne prowadzą do pozytywnych zmian

Czym symulacja społeczna różni się od gry edukacyjnej?

Tradycyjnie gra kojarzy się z rywalizacja i zabawą. Poważne gry symulacyjne – projektowane  przez Centrum Rozwiązań Systemowych używane są w kontekście szkoleniowym, edukacyjnym, zarówno dla młodzieży i studentów, jak również profesjonalistów. Słowo “poważna”, które się tutaj pojawia, sugeruje, że taka gra, oprócz rozrywki, zawiera też inny istotny element – poważny cel (lub zestaw celów). Wśród nich mogą się znaleźć perswazja, przekaz, albo uczenie się. Efektywność poważnych gier sprawia, że są one wykorzystywane w wielu dziedzinach edukacji, w nauczaniu zarówno dzieci, jak i dorosłych. Wiele przykładów zastosowań gier pokazało, że ich uczestnicy mogą dzięki nim nabyć konkretną wiedzę lub umiejętności. Przykładem takiej poważnej gry edukacyjnej z elementami symulacji jest Green&Great – gra stworzona dla menedżerów firm, którzy stoją przed wyzwaniami transformacji w kierunku zrównoważonego rozwoju i biznesu odpowiedzialnego społecznie. Gra stanowi dla nich laboratorium, poligon – gdzie zdobywają i utrwalają nowe umiejętności. Ćwiczą na realnych wydarzeniach, jakie mają miejsce w wirtualnym świecie. Zdobywają cenne doświadczenie bez ponoszenia kosztów i strat, którymi musieliby okupić je w świecie rzeczywistych działań biznesowych.

Celem symulacji społecznej jest natomiast wpływ na proces zmiany. Chodzi tu o zmianę np. poglądu, punktu widzenia, sposobu rozumienia czy najbardziej pożądaną – zmianę w zachowaniu i działaniu. Symulacja społeczna ma umożliwiać proces pozytywnej zmiany. Jej podstawą jest odtworzenie rzeczywistej sytuacji. W trakcie symulacji społecznej grupa ludzi spotyka się w jednym miejscu i czasie, by wejść w przypisane im na pewien czas role. W wirtualnym świecie stają przed wyzwaniem – rozwiązaniem problemu, z którym uczestnicy mierzą się również na co dzień, w rzeczywistości. Normalnie trzeba miesięcy, lat, by pewne zdarzenia się zadziały. Tymczasem w symulację społeczną możemy zaangażować całą grupę ludzi, którzy w krótkim czasie są w stanie zebrać cenne doświadczenie. Mogą oni zobaczyć wzajemne powiązania i dowiedzieć się, jak inni ludzie widzą te same rzeczy. Zrozumieć, jakie ma to konsekwencje dla osiągnięcia ich wspólnego celu. Wspólnym celem grupy ludzi, którzy zazwyczaj biorą udział w naszych symulacjach jest rozwiązanie jakiegoś problemu. Problem ten zawsze jest związany z zagadnieniami zrównoważonego rozwoju oraz nawiązuje do faktycznych problemów, z jakimi uczestnicy symulacji mierzą się w swoich rzeczywistych działaniach – w realnym świecie.

Jak działa symulacja społeczna?

Dla przykładu: mamy problem związany z transformacja energetyczną. Zmiany klimatu są coraz większym wyzwaniem, głównym źródłem gazów cieplarnianych jest emisja dwutlenku węgla, powstająca ze spalania węgla i ropy. Rozwiązanie wydaje się proste – przestawić się na źródła odnawialne. Tymczasem, nie jest to takie proste, bo źródła odnawialne są zmienne. Zarówno słońce, jak i wiatr  – zależą od pogody. Tam, gdzie proces przejścia na odnawialne źródła energii jest bardzo zaawansowany (na Hawajach czy w Niemczech) przekonano się, że prąd jest albo wytwarzany w nadmiernych ilościach (co wyrządza szkody urządzeniom) albo zanika całkowicie. Sieć energoelektryczna nie jest przystosowana to tego typu zmiennych i rozproszonych źródeł zasilania. Każda zmiana pociąga też za sobą dodatkowo koszty, które trzeba pokryć – najczęściej z pieniędzy podatników. Takie decyzje pociągają za sobą nieuchronnie protesty ze strony ludzi i organizacji, które ich reprezentują. Jednocześnie pojawiają się wyzwania związane z inwestycjami w technologie. Te wszystkie złożone procesy, relacje, decyzje poszczególnych osób tworzą złożoną całość. Trudno tę całość zrozumieć. Łatwo jest obwiniać jakąś osobę, trudno znaleźć wspólnie rozwiązanie, które zadowoli wszystkich i przyniesie ogólną korzyść.

Dzięki symulacji społecznej – takiej, jak Transformacja Energetyczna (ETG), możemy ludzi obsadzić w pewnych rolach. Np. postawić kogoś w roli startupów, które starają się wprowadzić innowacyjne rozwiązania energetyczne i doświadczają związanych z tym trudności. W świecie symulacji – tak samo, jak w rzeczywistym – z jednej strony powszechnie wymagana jest stabilność energetyczna, a z drugiej wywierana jest presja, by ograniczyć emisję szkodliwych substancji. Osoby w rolach producentów energii w tej przejściowej, niepewnej sytuacji muszą podejmować decyzje o tworzeniu nowych fabryk. Inni uczestnicy odgrywają role rządowe w poszczególnych ministerstwach. Od ministrów wymaga się zapewnienia stałych dostaw energii w różnych sferach życia, dla indywidualnych konsumentów i biznesu. Inni biorą na siebie odpowiedzialność tworzenia polityk wspierających przechodzenie na odnawialne źródła energii. Tak, jak było wcześniej powiedziane, te polityki mogą mieć swoje efekty uboczne – braki w dostawie prądu lub nadmiar prądu powodujący uszkodzenia sieci. Do tego dochodzą organizacje pozarządowe, operatorzy sieci przesyłowej, którzy muszą negocjować z producentami energii elektrycznej, konsumenci, związki zawodowe no i zmienna pogoda.

Gdy weźmiemy te wszystkie role z osobna i każda z nich będzie działać tylko w swoim interesie, powstanie chaos. Symulacja bardzo szybko pozwala tego doświadczyć. Dopiero, gdy wszystkie te organizacje usiądą razem i spróbują zrozumieć, jak funkcjonuje całość i jak funkcjonuje każda z nich na swoim obszarze, gdy zaczną udostępniać potrzebne informacje i rozważać możliwe decyzje – dopiero wtedy, mogą przeprowadzić skuteczną transformację. Skuteczną, to znaczy taką, która zapewni zmniejszenie emisji i nie wywoła niepokojów społecznych oraz zbędnych kosztów.

Symulacja społeczna jest wyjątkowa.

Wyjątkowość symulacji społecznej polega na jej… prostocie. Symulacja społeczna działa jak lustro, odzwierciedla problemy i złożoność funkcjonujące w świecie realnym. Jej siłą jest „skompresowanie”. W rzeczywistości zrozumienie natury problemu i jego dogłębna, wieloaspektowa analiza zajmuje miesiące lub lata. W symulacji wszystko może się wydarzyć w przeciągu kilku godzin. Normalnie musielibyśmy przeprowadzić szeroko zakrojone badania i tylko garstka naukowców byłaby w stanie zrozumieć, co się właściwie dzieje. Dzięki symulacji społecznej, wszystkie osoby wchodzące w pewne role, doświadczają problem w bardzo bezpośredni sposób, bez analizowania skomplikowanych diagramów – lecz wchodząc w negocjacje, odczuwając frustracje, np. z beznadziejnych ich zdaniem posunięć rządu.

Symulacja kończy się moderowną dyskusją – debriefingiem. Wówczas każda rola ujawnia swoje motywacje, przedstawia swój punkt widzenia, swoje zależności, swoje powinności i frustracje. Wszyscy uczestnicy symulacji mogą zrozumieć logikę decyzji i działań pozostałych. Zdobywają pełny obraz. Otrzymują od innych brakujące elementy układanki. Zaczynają rozumieć powiązania w systemie. Symulacja zawsze musi kończyć się debriefingiem. Tylko taka całość stwarza unikalne doświadczenie. Wówczas uczestnicy mają szansę poznać i zrozumieć funkcjonowanie systemu, w którym mierzą się ze swoim problemem. Dzięki temu będą w stanie wypracować rozwiązania, które mają szansę przełożyć na pozytywną zmianę w świecie rzeczywistym.

Nasze symulacje starają się wiernie odtworzyć rzeczywistość. Praca nad opracowaniem symulacji społecznej w obszarze zrównoważonego rozwoju zajmuje wiele miesięcy. Zanim do pracy nad mechaniką zasiądą game designerzy, eksperci przeprowadzają dla nas kompleksowy i szczegółowy research w danym obszarze. Zatrudniamy konsultantów z całego świata. Dzięki takiemu przygotowaniu symulacji  ETG w trakcie warsztatów dla ministerstw w Estonii, uczestnicy odnosili się do zdobytego w jej trakcie doświadczenia. Pozwoliło im to znaleźć bardziej adekwatne rozwiązania rzeczywistych problemów, nad którymi później debatowali.

Dobrze zaprojektowana symulacja…

uczy wieloaspektowego podejścia do problemów
daje zrozumienie systemu i relacji
pozwala lepiej zrozumieć motywacje swoje i innych

Dobrze zaprojektowana symulacja pozwoli ci doświadczyć różnych aspektów tego samego problemu. Eksperci mówią o tym, na czym się znają. Żeby doświadczyć czegoś całościowego, potrzebowalibyśmy wielu ekspertów. A symulacja wymusza od nas wyjście spoza obszaru naszej ekspertyzy, spojrzenia poza własne doświadczenie i zwrócenie uwagi na inne aspekty. Niejednoznaczność (ambiguity) oznacza, że każdy z nas interpretuje sytuacje inaczej. Dobrej anegdoty odnoszącej się do tego zagadnienia dostarcza Russel Ackoff. Grupa ludzi siedzi na spotkaniu w kamienicy, gdy dociera do nich tragiczna wiadomość. Ich sąsiadka dostała ataku serca, wchodząc po schodach, i zmarła. No i zaczyna się. Każdy ma swoje spojrzenie na problem. Jeden z ekspertów mówi, że wina leży po stronie drogowców, miasto jest zatłoczone, ambulans utknął w korku. Inny stwierdza, że wina leży po stronie niedofinansowanej służby zdrowia – jest za mało karetek, większość była niedostępna, więc pomoc wyruszyła z piętnastominutowym opóźnieniem. Inny znów zwraca uwagę na brak windy w budynku, w którym mieszkają starsze osoby. Każdy z nich miał racje, oferowali po prostu różne spojrzenie na tę samą sytuację. Dopiero uwzględnienie tych różnych perspektyw daje nam całościowy obraz problemu. Tutaj widzimy przełożenie symulacji na rzeczywiste problemy, które siłą rzeczy angażują wielu interesariuszy. Na takich spotkaniach interesariuszy może być dużo przekrzykiwania się. Dobra facylitacja może pomóc, ale lepiej dać im doświadczenie symulacji społecznej, dzięki której zyskają wieloaspektowy pogląd na problem, niż starać się mozolnie, ustnie dojść do tych samych wniosków.

pozwala zidentyfikować i nazwać problem
wyposaża w narzędzia do dyskusji
dostarcza bezpośredniego doświadczenia trudnej sytuacji

Żeby rozmawiać o problemie, trzeba go zidentyfikować. Skomplikowana sytuacja wymaga jej dobrego zrozumienia (tygodniowe szkolenie, zgłębianie problemu). Inaczej zrozumienie problemu będzie płytkie. Tymczasem symulacja daje doświadczenie, a tym samym punkt wyjścia do dyskusji. Większość osób biorących udział w symulacji, zdobywa narzędzie do dyskusji. Przykład z warsztatu z Energy Transition Game z udziałem departamentu energii, tym razem w Polsce. Okazuje się, że większość ludzi nie rozumie mechanizmu zmian klimatu. W symulacji ten mechanizm odzwierciedlony jest przez tor emisji (im więcej zakumulowanych gazów, tym większe zniszczenia). Dla wielu uczestników symulacji szokiem jest to, że pomimo ograniczenia emisji gazów i przejście na odnawialne źródła energii, wciąż doświadczają katastrof klimatycznych. Dlaczego? Dlatego, że owe zmiany są nieodwracalne. Taka symulacja w bardzo prosty sposób ukazuje ludziom te mechanizmy, dzięki czemu doświadczają oni momentu „acha!” Warsztat z symulacją społeczną umożliwia uczestnikom doznanie dysonansu poznawczego, co stwarza okazję do rewizji ich poglądów i w rezultacie do zmiany zachowania, tzw. mindset change.

dostarcza motywacji do zmiany

Arbinger Institute, firma konsultingowa,  ukuła termin –  outworld mindset. Instytut pracuje z ludźmi, którzy potrafią dostrzec problem nie tylko ze swojej perspektywy, ale także z perspektywy innych. Taka zmiana perspektywy może się odbyć szybciej dzięki doświadczeniu, jakie daje dobrze zaprojektowana symulacja. Pozwala ona bowiem dostrzec, że to nie tylko ludzie z zewnątrz robią coś źle, ale i ja mam w tym swój wkład. Gdy organizacje są w frustracji, impasie, konflikcie – symulacja dostarcza motywacji do zmiany. Pojawia się entuzjazm, zaangażowanie, chęć podjęcia wysiłku, znalezienia rozwiązań. Co ważne – zmiana taka obejmuje całą organizację, a zaczyna się w nas. Tylko całościowe spojrzenie i zrozumienie oraz wola do podjęcia współpracy może doprowadzić do zmiany, której oczekujemy. Symulacja społeczna zbudowana wokół realnego problemu to ułatwia. Pozwala zrozumieć i wypracować scenariusze pokonania przeszkód.

umożliwia spojrzenie w przyszłość

Nasz świat za 10 lat może wyglądać zupełnie inaczej. 25 lat temu nie było Internetu, bioinżynierii, automatyzacji, sztucznej inteligencji, robotów – wszystko to może wywołać niesamowitą rewolucję. Niepewność (uncertainty) sprawia, że nie wiemy, co się będzie działo w przyszłości. Żeby się do tych zmian przygotować nie wystarcza nam już zwykle proste modele statystyczne, ekonometryczne, które pozwalają nam przewidzieć istniejące trendy. Musimy być w stanie przewidywać różnego rodzaju  tzw. czarne łabędzie (bardzo trudne, nieoczekiwane zmiany). Symulacje społeczne mogą nam takich okazji dostarczyć, dzięki nim możemy spoglądać w przyszłość, nie przewidywać ja, ale rozpoznać możliwe scenariusze, a samo ich rozpoznanie doprowadzić może do lepszego przygotowania do zmian. Bez tego spojrzenia w przyszłość nie da się dobrze funkcjonować ani na poziomie jednostkowym, ani na poziomie organizacji czy społeczeństw. Modele analityczne nie wystarczą. Kluczowe jest zaangażowanie osób, które te społeczeństwa tworzą.

Symulacje społeczne muszą być dobrze zresearchowane i opierać się o pewne i transparentne źródła. Pozwalają się nawzajem zrozumieć i wyjść poza klatkę swoich opinii i poglądów. Nie są tworzone po to, by urabiać ludzi, ale po to, by sami poprzez autorefleksję dotarli do nowych rozwiązań. “

DR PIOTR MAGNUSZEWSKI
dyrektor ds. naukowych
w Centrum Rozwiązań Systemowych